✖
Artykuł: Co z tą witaminą w leczeniu nowotworów.
autor: lek.med.Paweł Jarzębowski
Podawanie witaminy C w nowotworach wciąż budzi kontrowersje w naszym kraju. Tymczasem badania nad jej zastosowaniem w onkologii toczą się już od bardzo wielu lat na całym świecie.
Niech za przykład posłuży badanie z roku 1971 Linusa Paulinga, który porównywał pacjentów ( 1000) terminalnych, którym podawał 10 g witaminy C z pacjentami terminalnymi, którym witamina nie była podawana.
Protokół przewidywał żylna infuzję przez pierwsze 10 dni, potem doustną.
90% grupy badanej przeżyła o 2/3 czasu dłużej w porównaniu z grupą kontrolną. U 10 % pacjentów z grupy, w której podana była witamina C przeżywalność wzrosła 20 - krotnie.
Suplementacja witaminą C okazała się poprawiać aktywność komórek Natural Killer proliferacyjny limfocytów chemotaksji i opóźnionej wrażliwości.
Po kilku latach następne badanie wykazało średnią przeżywalność o około 300 dni dłużej niż w grupie kontrolnej. Więcej dowodów w postaci prac wykazuje skuteczność jedynie dożylnego podawania witaminy C przeciwko komórkom nowotworowych.
Zasoby witaminy C u pacjentów nowotworowych są znaczące obniżone przez to też siły obronne organizmu. Witamina ta pełni ważną rolę w odporności humoralnej i komórkowej. Askorbinian jest niezbędny do syntezy immunoglobulin, limfocyty zawierają wysoką koncentrację askorbinianu i niezbędny jest on do fagocytozy i produkcji zwiększonej interferonu.
Witamina C jest znana jako silny reduktor wolnych oksydantów i ma zdolność ochraniania komórki przed wolnymi rodnikami tlenowymi wytwarzanymi przy odpowiedzi zapalnej.
Literatura dostępna na życzenie u autora