Ta strona korzysta z plików cookie. Korzystamy z plików cookies zapisujących dane użytkownika. Przeglądając naszą stronę wyrażasz zgodę na ich używanie. Według obecnie obowiązujących przepisów prawa możesz je wyłączyć zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej »
zamknij
Artykuł: Noworoczne postanowienia - porzuć je jeśli.....

Autor tekstu: Magdalena Jarzębowska

Początek roku często generuje potrzebę złożenia sobie obietnicy np; podjęcia jakiś wyzwań, porzucenia jakiś złych nawyków, rozprawienia się z własnymi słabościami. Wydaje się, że 1 stycznia to taka magiczna granica, po przekroczeniu której nic nie będzie już takie, jak dawniej. To znaczy, jak za dotknięciem różdżki dokonają się jakieś  zmiany  tylko dlatego, że bardzo ich chcemy.

Z nastaniem stycznia zapełniają się gabinety wszelkich doradców, którzy mają przekuć chcę, w mogę.  Szybko się jednak okazuję, że chcę to nie jest jedyny gwarant sukcesu, a doradca jak sama nazwa wskazuje pełni tylko rolę pomocnika. Czy jest to dietetyk, psycholog, trener, coach - mimo swoich najszczerszych chęci nie zrobi "roboty" za swojego klienta.

Dlaczego dobre chęci, a nawet zorganizowane zaplecze nie wystarczą?

Z moich zawodowych doświadczeń wynika, że najczęściej cel, który przed sobą stawiamy oderwany jest od rzeczywistości. To znaczy dobrze by ją uzupełnił, gdyby został zrealizowany ale droga do niego omija prawdziwe życie, albo go nie dostrzega.

Odpowiedź na pytanie - skąd wziął się w Twoim życiu problem, który chcesz  rozwiązać  ( dlaczego masz nadwagę, słabe zdrowie itd) - będzie jednocześnie informacją o wszystkich trudnościach, które napotkasz próbując go rozwiązać. Dlatego też jeśli masz nadwagę bo jesz  głównie przetworzone produkty, odpowiedz sobie na pytanie - jaka jest  tego przyczyna. Być może taka, że nie masz czasu lub nie lubisz gotować. To ważny powód. Jednak bez podjęcia działań w tym obrębie twój cel - czyli powrót do normalnej wagi ( czy zrzucenie choćby kilku kilogramów) będzie skazany na porażkę.

Na tym własnie polega oderwanie celu od rzeczywistości. Rzeczywistością, w tym momencie są wybory, jakie podejmujesz każdego dnia. Podjęcie decyzji o oszczędzaniu czasu na gotowaniu przekłada się na konkretny skutek.  Dopóki tego nie zrozumiesz, niewiele się zmieni.

Możesz się złościć ( to normalny objaw) i przeklinać współczesny świat oraz prędkość życia, ale to nie zmieni faktu, że ostatecznie zawsze Ty o tym decydujesz. Jeśli podejmujesz decyzję, żeby dostosować się do wymaganej prędkości - zaakceptuj cenę, jaką przychodzi Ci za to zapłacić. Jeśli cena jest dla Ciebie zbyt wysoka, zastanów się w jaki sposób możesz odnaleźć drogę do kuchni.

Obserwuję często osoby stojące w rozkroku między zachowaniem status quo ( nie będę gotować) a potrzebą zmiany ( chcę schudnąć), pozycja taka zazwyczaj prowadzi do bólu wszystkich mięśni, nic więcej. Zasadniczą bowiem kwestią jest odpowiedzenie sobie na pytanie - co mogę zmienić w soim życiu, żeby pożądana zmiana zaszła.

Jeśli więc nie chcesz rozwiązać tego przykładowego problemu, tzn. zacząć przyrządzać posiłki z surowych produktów - odrzuć już na wstępnie myśli o zmianie. Bo nic nie zmieni się w Twoim życiu, jeśli nic nie będziesz chciał w nim zmienić. 

No dobrze, to był tylko przykład Ty masz inny cel i inny problem. Czy już wiesz z czego ten problem wyrasta ?

Jeśli tak zastanów się, co w pierwszej kolejności powinieneś zmienić w soim życiu, żeby zmiana zaszła na prawdę.

Magdalena Jarzębowska